Steven Universe Wiki
Advertisement
Steven Universe Wiki

Cześć~ Zapraszam na drugą część fanfika z sezonu 2.

Cisza nocna[]

-Czyli.. Granat to fuzja.. Skomplikowana historia. Z tego co mówisz.. Ta cała "Perydot" to właściwie Szmaragd, która uratowała Granat.. -Skrócił Spessartyn.

-Z gróbsza.. Hej, Skapolit, wszystko okej? Płaczesz? -Zapytał się Steven.

-Tak, *hlip* bo to.. bo to jest.. Jest taka smutna historia.. *hlip*.

-No nic, fajna powiastka i w ogóle, ale czuję wenę, i... -Zaczął mówić Spessartyn wyciągając gitarę z klejnotu, gdy przyszła Perła.

-W żadnym razie. Steven i Connie muszą iść spać, a Granat teraz będzie baardzo agresywna.. W sumie Akwamaryn podobnie.. Ciągle jak się widzą to się kłócą. Będą dodatkowe krzyki jeśli zaczniesz się tłuc tą gitarą w środku nocy. Wprowadzam ciszę nocną.

-Ta? To ja ją wyprowadzam, nie możesz mi odebrać wolności do grania.

-Wprowadzam. Ciszę. Nocną. -Powiedziała Granat wracając z Beach city do chatki.

-Żadnej. ciszy. nocnej. -Powiedział Akwamaryn wychodząc ze swojego pokoju.

-Nie możesz mi rozkazywać, ufoludzie z nędznego Homeworld.

-Nie możesz mi rozkazywać, słaba fuzjo która osobno jest niczym.

-Mocne słowa jak na szczura.

-Ale ja przynajmniej Mam przewagę grupy. Kto jest za ciszą nocną, niech podniesie rękę. -Kazał Akwamaryn, i tylko Perła podniosła. -Widzisz? Nie jesteśmy w żałobie, czy też na pogrzebie by siedzieć cicho.

-Nie jesteśmy? Twoja miłość właśnie umarła, i to z twoich rąk, a ty nic sobie z tego nie robisz?

-Miłość? Błagam cię! Ona się mną posługiwała gdy miała taką potrzebę, Teraz to mogę zobaczyć. Prawie zniszczyła twoją planetę, a ty wciąż myślisz że to moja wina. Nie znałem Szmaragd, ty tak na prawdę też jej nie znałaś. Wciąż myślisz że ona pomagała w rebelii? A co powiesz jeśli pokażę ci to nagranie. -Powiedział Akwamaryn, wytwarzając hologram z czasów wojny.

-Rebelia ma zamiar uderzyć w samą stolicę. Rose i Jadeit będą przewodniczyć temu atakowi. Ja też tam będę, ale zostanę na tyłach i nie będę iść na ofensywę.

-Dobrze. I pamiętaj, że jeśli tylko faktycznie im pomożesz, to licz się z stratą życia. -Dodała zamaskowana postać, i nagranie się skończyło.

-Twoja Boginia tak na prawdę jest tylko słabym zdrajcą. Jakie to uczucie, by być oszukanym przez osobę której się wierzyło, hę? Osobie która była dla ciebie ważna. Tak samo się czuję, Granat. Ale ty wciąż obrzucasz mnie winą. Gdybyśmy nie zniszczyli tego klejnotu, spełniła by się ta przepowiednia Stevena, nigdy byś się nie dowiedziała że Perydot to Szmaragd. Ale ona dalej by nią była, mogła by nawet wejść do budowli opowieści, i zabrała by nam Jadiet. Więc przestań się mazgaić, i w końcu DOROŚNIJ, bo zawsze gdy rozdrapujemy temat młodości Rubin i Szafir masz ciche dni, i wielki królewna Granat jest na każdego obrażona. Nie mozesz nas traktować jak worki treningowe na których możesz się wyżyć gdy ci coś nie pasuje. My też mamy swoje życia, zainteresowania, i rzeczy które chcemy robić, a taką rzeczą jest granie na gitarze dla spessartyna, więc siadaj na tym tyłku, i słuchaj jak on korzysta z mocy swoich Muz!

-Ja..

-Wystarczy o tobie. Otrząśnij się w końcu, Szmaragd nigdy nie chciała dla ciebie dobrze, zawsze była przesiąknięta złem. Dorabiała rogi zarówno homeworld, jak i waszej rebelii. Spessartyn, graj. -Rozkazał Akwamaryn. Granat usiadła, i słuchała.

Rano, Granat dalej tam siedziała. Akwamaryn wyszedł z pokoju.

-Emm.. Ty dalej tu? -Zapytał.

-Ja... Przepraszam. Zachowałam sie trochę niesprawiedliwie, i..

-Wystarczy. Nie chcę słyszeć tłumaczeń, tylko efekt twoich decyzji. Ja nie jestem na ciebie zły, ale musisz wiedzieć że nie możemy pozwolić na takie zachowanie. Zrób to jak nie dla mnie, to dla Stevena. -Dodał tylko, i oba klejnoty się rozeszły.

Advertisement