Steven Universe Wiki
Advertisement
Steven Universe Wiki

"Prawie jak Pocałunek" (ang. "An Indirect Kiss") jest to dwudziesty czwarty odcinek pierwszego sezonu serialu Steven Universe.

Skrót[]

Steven opowiada Connie dlaczego wokół latarni na szczycie Świątyni pojawił się płot.

Fabuła[]

Piknik

Odcinek zaczyna się na klifie przy latarni morskiej. Connie urządziła piknik. Widać jak Lewek nosi na plecach Stevena , którego wołała Connie by się pośpieszył, podczas gdy ona rozkładała piknikowy koc. Steven jest wyraźnie czymś przybity, gdyż zamiast zsiąść ze swojego pupila spadł z niego twarzą na ziemię. Gdy ten usiadł ze swoją przyjaciółką na kocu, Connie spytała się chłopca, czy nic mu nie jest,na co on odparł, że wszystko jest w porządku. Widząc,że jej przyjaciel jest smutny i coś próbuje coś przed nią ukryć, próbowała zmienić jego nastawienie poruszając temat płotu, który ogradzał klif. Zainteresowana tą kwestią zaczęła wypytywać go o szczegóły. Chłopiec odparł, że to nie wesoła historia, na co Connie zapytała czy to magiczna historia. Steven odparł, że może, więc Connie zaczęła nalegać, by ten opowiedział co się stało. Steven nie mógł dłużej opierać się naleganiom swojej przyjaciółki.

Początek retrospekcji[]

Steven zaraz spadnę

Steven stał wraz z Ametyst na klifie. Ta wygłupiając się balansowała na krawędzi klifu, a Steven bał się, że spadnie i sobie coś zrobi. Ametyst kpiąco się zapytała "Martwisz się o mnie, czy co?", na co chłopiec odpowiedział twierdząco, wykazując zmartwienie. Ametyst na początku zaczęła go przepraszać, lecz po chwili znowu zaczęła się wygłupiać. Chłopiec nalegał, by jego przyjaciółka odsunęła się od klifu, bo zrobi sobie krzywdę. Znudzona jego troskliwością Ametyst odparła, że jako wojowniczka na pewno nie spadnie. Wtedy ukruszył się kawałek klifu, na którym stała. Spadając wymamrotała jakie to jest żenujące po czym uderzyła klatką piersiową w leżący na plaży głaz. Steven spoglądając na dół krzyczał, na co Ametyst podniosła kciuk do góry wołając "Nic mi nie jest!".

Pokaż klejnot!

Connie przerwała Stevenowi, pytając się co było dalej. Chłopiec odparł, że pobiegł do Klejnotu najszybciej jak się da. Gdy dobiegł do Ametyst (która sprawiała wrażenie nietkniętej), spytał się jej czy wszystko w porządku. Ona odparła, że owszem oprócz jednej rzeczy, po czym podniosła grzywkę, odsłaniając swoje lewe oko, które było zdecydowanie większe od prawego. Po chwili przybiegają Granat z Perłą , która widząc oko Ametyst, prosi ją o pokazanie klejnotu. Ta odtrąciła rękę Perły, ale Granat chwyciła ją za dłoń i naciągając jej koszulkę odsłoniła klejnot. Była na nim rysa, co sprawiło, że Perła się zmartwiła. Ametyst uznała, że to błahostka i zaczęła popisywać się swoim okiem. Zaniepokojona Perła spytała się Stevena jak do tego doszło. Chłopiec wyjaśnił, że Ametyst spadła z klifu, zaś ona zaprzeczyła. Perła odparła, że można się było tego niej spodziewać i zadecydowała by w końcu postawić przy latarni morskiej płot.

Wymiana

"I stąd wziął się płot, koniec". Tymi słowami Steven zakończył swoją opowieść. Connie to nie wystarczyło, i poprosiła chłopca, by ten opowiedział co się stało z Ametyst. Chłopak nie był zbyt chętny do opowiadania. Connie zaczęła go prosić, najpierw łagodnie, potem go kokietowała aż w końcu powiedziała stanowczym tonem, by Steven jej powiedział. Będąc pod presją Steven zgodził się to zrobić, pod warunkiem, że ona pozwoli mu przymierzyć okulary. Connie przystała na to, ale wpierw Steven musiał jej oddać resztę soku z duriana. Chłopak zrobił to, uprzedzając Connie o tym, że miał słomkę w buzi, co jej nie przeszkadzało. Po tym jak się wymienili chłopiecn zaczął kontynuować opowieść.

Gorzej mi suę juuuu....

Steven spytał się, o co tyle szumu, ponieważ Ametyst ciągle na coś wpada. Perła odparła, że obrażenia fizyczne to nic w porównaniu z uszkodzeniem klejnotu. Steven spytał się w jaki sposób można to naprawić. Perła ze smutkiem powiedziała, że w takich sytuacjach pomagała im Rose. Granat podeszła do Stevena i opowiedziała mu o zdolności jego matki. Z jej oczu płynęły lecznicze łzy. Następnie dodała, że teraz Steven jest posiadaczem różowego kwarcu i jest przekonana, że on także posiada moc uzdrawiania. Steven podszedł do Ametyst i kazał jej odsłonić klejnot, po czym wyszeptał "Mam moc uzdrawiania". Wokół niego pojawiło się różane pnącze, które wpierw owinęło się wokół niego a następnie zakwitło i rozpadło się. Niestety Steven nie mógł się rozpłakać. Chłopak skomentował to, twierdząc że jest za twardy na płacz. Perła wtrąciła, że dzisiaj płakał przez węże. Steven wzdrygnął się i zajęczał, że to przez to, że nie mają rąk. Granat uznała, że w tej sytuacji mogą zrobić tylko jedno - zabrać Ametyst do Leczniczego Źródła Rose. Ametyst odparła, że nic jej nie jest, lecz niespodziewanie jej twarz skrzywiła się w grymasie i po chwili odezwała się, mówiąc wspak.

Eh,Ide stąd

Klejnoty przetransportowały się do Fontanny Rose, gdzie powinny być lecznicze łzy, które mogą uratować Ametyst. Perła z entuzjazmem powiedziała co to za miejsce, na co Granat odparła, że nigdzie nie widzi Fontanny. Perła się zdziwiła po czym z resztą klejnotów się rozejrzała. Okazało się, że dostęp do fontanny jest zablokowany, przez olbrzymią kulę utworzoną z łodyg róż. Perła zaczęła się mocno stresować, marudząc przy tym na rozrośnięte łodygi. Tymczasem Steven wciąż usiłował samemu się rozpłakać. Gdy Granat wraz z Perłą szukały drogi, która mogłaby zaprowadzić je do fontanny, Ametyst przy pomocy gestów wyjaśniła Stevenowi co zrobić, by ten się rozpłakał. Steven wydedukował, że musi sam sobie zadać ból fizyczny, a wtedy popłyną łzy. Steven niechętnie podszedł do kolców i z zamkniętymi oczami usiłował się nimi zranić, wtedy łodygi się poruszyły i zaatakowały chłopca. Ametyst widząc to rzuciła się na chłopca i ocaliła go przed bolesnym spotkaniem. Nagle pojawiła się Perła i zganiła Ametyst za to, że rozrabiała, bo to mogło by powiększyć pękniecie na jej klejnocie. Obrażona Ametyst odwróciła się i poszła przed siebie, niestety nie patrzyła pod nogi, co poskutkowało upadkiem na kamień. To tylko pogorszyło sprawę, bo nie dość, że rysa zrobiła się większa, to prawa noga zamieniła się miejscami z głową Ametyst. Perła zaczęła panikować, zastanawiając się, jak utorować sobie drogę przez różany gąszcz. Granat uspokoiła przyjaciółkę, a następnie wzięła wielki głaz, aktywowała prawą rękawicę i uderzyła go. Kamień przeleciał przez rośliny, tworząc coś na wzór tunelu.

Ja TO czuję!

Gdy wszyscy doszli do Fontanny, Granat zauważyła,że ta jest niesprawna.Perła i Granat próbowały ustalić co się mogło stać. Steven spojrzał na posąg swojej mamy i wzruszył się. Wtedy poczuł, że zaraz zacznie płakać, na co Drużyna Klejnotów intensywnie zareagowała. Granat i Perła stanęły obok chłopca, obserwując wydarzenia, zaś Ametyst ustawiła się pod Stevenem, by ten mógł przelać na nią swoją łzę. Wtedy Steven przerwał opowieść, skarżąc się na ból głowy, spowodowany przez okulary Connie, które nosił. Zdenerwowana dziewczyna zażądała ich zwrotu i domagała się, by chłopiec dokończył opowieść.

Chciałbym Cie poznać, mamo

Steven wrócił do momentu, gdy wszystko wskazywało na to, że uleczy Ametyst. Niestety, chłopak się zdekoncentrował i nie zdołał uronić ani jednej łzy. Perła uspokoiła go, po czym poprosiła, by ten został z Ametyst, podczas gdy ona z Granat spróbują uruchomić Fontannę. Chłopiec nie chciał dać za wygraną i prosił, by Perła nie odchodziła. Wtedy rysa na klejnocie Ametyst się powiększyła. Ametyst znowu się transformowała. Wprawdzie głowa wróciła jej na miejsce, ale wszystkie jej kończyny włącznie z głową dyndały na czymś w rodzaju nitek. Klejnoty zadecydowały, że powinny przestać się ociągać i zostawiły Stevena wraz z Ametyst. Ta zaczepiła chłopca, na co ten krzyknął, że nie ma pojęcia co ona mówi. Zaczął się użalać nad sobą po czym spytał się posągu Rose, czemu nie może płakać. Po chwili chłopiec ochłonął i wspiął się na posąg. Stwierdził, że nie wie co ma czuć do swojej mamy, podczas gdy wszyscy wokół niego wiedzą. Ubolewa nad tym, że nie miał okazji jej poznać, bo gdyby tak było to teraz mógłby ronić lecznicze łzy.

Mów dalej

Opowieść znów została przerwana, tym razem przez Connie, która bardzo się wzruszyła. Steven spytał się swojej przyjaciółki, czy dobrze się czuję, na co ona kiwnęła głową, po czym poprosiła chłopca, by ten kontynuował opowiadanie. Steven będąc w uścisku rzeźby chwycił rosnącą na nim róże. Był zamyślony, gdy nagle usłyszał krzyk Ametyst. Zszedł z posągu i położyć dłoń na ustach Ametyst, co ja uspokoiło. Niespodziewanie pojawiły się pnącza i zaczęły ich atakować. Gdy te obwiązały się wokół ciała Ametyst, Steven wziął pod pachę jej głowę i zaczął uciekać. Wtem drogę zablokowały mu różane krzewy, ten zapytał się Ametyst gdzie jej klejnot. Ta pokazała mu w którym kierunku ma biec. Chłopiec czym prędzej pobiegł ku torsowi Ametyst, następnie wykonał długi skok podczas którego pochwycił ciało swojej przyjaciółki, po czym wylądował w wyschniętym zbiorniku fontanny. Krzaki otoczyły fontannę, ale nie mogły się dostać do dwójki bohaterów. Chłopiec zaczął przepraszać Ametyst, za to, że ją zawiódł. Ametyst lekko się zaśmiała, mówiąc, że chłopcu na niej zależy. Steven mocno ją przytulił i prosił, by mógł magicznie uzdrowić umierająca przyjaciółkę. Wtedy z jego prawego oka poleciała łza, a ta spadła na klejnot Ametyst. Uradowany Steven czekał na efekty. Ku jego rozczarowaniu nic się nie stało, na co zareagował z wściekłością i zażenowaniem dla siebie i swoich umiejętności. Wtedy z oczu stojącego po środku fontanny posągu Rose trysnęła woda, ta wypełniła po brzegi fontannę. Woda, która nie była w stanie pomieścić się w Fontannie rozlała się po pomieszczeniu i dotknęła zarówno łodyg róż, jak i krzewów. Sprawiło to, że wszystkie krzewy w pomieszczeniu zakwitły. Na dodatek pnącza po wypuszczeniu kwiatów rozpadły się, odsłaniając przepiękny widok na okolice.

Chwyć mnie za ręke

Steven będąc pod wodą zobaczył, jak stojący na środku fontanny posag Rose wyciąga ku niemu rękę. Chłopiec wypłynął na powierzchnie, lecz okazało się, że ten niewzruszony dalej stoi nieruchomo. Na całą okolice spadały róże. Wtedy do Stevena podpłynęła roześmiana Ametyst. Była cała i zdrowa. Skomplementowała chłopca i razem zaczęli się razem śmiać. Wtedy przyszły Perła z Granat i ucieszyły się na widok zdrowej Ametyst. Steven pytał się czy widziały, czego udało mu się dokonać za pomocą łez. Perła spojrzała na Granat, po czym wyjaśniła chłopcu, że wraz z nią wyczyściła komorę i naprawiła fontannę, wiec to one ocaliły Ametyst, a nie on. Steven spytał się, czy jego łzy chociaż trochę nie był istotne dla sprawy. Perła schyliła się ku Stevenowi, a następnie rzekła "Steven, ty nie ma leczniczych łez. Nigdy nie będziesz miał magicznych mocy, a my nie chcemy mieć z Tobą do czynienia". Steven był załamany.

Koniec retrospekcji[]

Dla mnie już jesteś wyjątkowy

"Na pewno tak nie powiedziała"-odezwała się Connie. Steven potwierdził, ale przyznał, że tak się czuł, gdy Perła coś do niego mówiła, co tłumaczy, czemu był cały czas przybity. Connie chciała oddać Stevenowi sok, ale ten odmówił, po czym pociągnął nosem. Steven ze smutkiem powiedział, że wszyscy od niego oczekują, że będzie jak jego mama i zaczął się martwić, co będzie jeśli on nie będzie miał jej leczniczych mocy. Connie odparła, że będzie taki jak ona, i spytała się go, czy to takie straszne. Steven zaczął się smucić, stwierdzając że bez tych mocy nie będzie mógł wyruszać na misję z Drużyną Klejnotów. Wtedy Connie położyła swoją dłoń na dłoni Stevena, przyciągnęła ją do siebie i odparła, że Steven nie potrzebuje mocy, by przebywać z nią. Następnie wzięła łyk soku i zbliżyła swoją twarz do twarzy Stevena.

Żegnajcie,szkiełka

Nagle poczuła przeszywający ból głowy. Zaniepokojony Steven spytał się swojej przyjaciółki co się stało, na co ona odparła, że musi być coś nie tak z jej okularami. Zdjęła je i wtedy ze zdumieniem odkryła, że może bez nich widzieć. Zaskoczony Steven zastanawiał się, co mogło to spowodować. Oboje spojrzeli na słomkę od soku, który wypiła Connie. Wtedy zrozumieli co się stało. Steven tryumfalnie stwierdził, że ma leczniczą ślinę. Przerażona Connie zastanawiała się co powie rodzicom i swojemu okuliście. Steven wiedział, że powinien powiedzieć o swoim odkryciu klejnotom. Chłopiec wraz z lwem pobiegli do świątyni. Connie została sama na piknikowym kocu. Spojrzała na swoje okulary, po czym bez słowa wypchnęła z nich szkiełka i założyła z powrotem na nos.

Postacie[]

Miejsca[]

Muzyka[]

Ściezki Dźwiękowe
Overgrown Brambles
 	Steven_Universe_Soundtrack_♫_-_Overgrown_Brambles 	 			  
Rose's Fountain
 	Steven_Universe_Soundtrack_♫_-_Rose's_Fountain 	 			  

Ścieżka Dźwiękowa[]

  • Overgrown Brambles
  • Rose's Fountain

Ciekawostki[]

  • "Odwrócone" kwestie Ametyst:
    • "Hej, co wy robicie na plaży?"
    • "Eh, no to nieźle!"
    • "No, śmiało! Próbuj. Myślisz, że możesz mi pomóc? No to wyciągnij rękę i walnij!"
    • "Wiecznie się mnie tylko czepiasz, mam tego powyżej uszu! Idę sobie!"
    • "Eeee, Pomożesz mi?"
    • "Daj się powygłupiać!"
  • W tym odcinku okazuje się, że Stevenowi jest smutno z powodu węży, ponieważ nie mają rąk.
  • Tytuł znajduje odzwierciedlenie z powodu iż Steven i Connie piją z tej samej słomki, dzięki czemu odkrywają jego moc leczenia śliną.
  • W tym odcinku po raz pierwszy ukazują się skutki pękniętego Klejnotu oraz lekarstwo na nie.

Nawiązania kulturowe[]

  • Wadliwe oko Ametyst przypomina nieco Chudego z Domu dla Zmyślonych Przyjaciół Pani Foster.
  • Gdy Ametyst traci kształt ciała, może być to nawiązanie do postaci Brzęczka z Pora na przygodę.
  • W oryginale Steven mówi "I'm really feeling it", co jest cytatem Shulka z gier Xenoblade Chronicles. Co ciekawe odcinek wyszedł zaledwie 20 dni przed premierą gry.
  • W niektórych starożytnych hebrajskich podaniach ślina ma właściwości lecznicze.

Powiązania z odcinkami[]

  • Connie usuwa soczewki z okularów i nosi je bez nich przez niemal rok aż do odcinka "Szpital z Koszmarów" kiedy przyznaje przed matką, że od dawna nie potrzebuje okularów.
  • Lecznicza właściwość łez w pełni pojawia się dopiero w "Defekty" kiedy Steven wskrzesza nimi Larsa.

Galeria[]


Advertisement